Nowe zagrożenie dla Kłodzka i Nysy. IMGW wydał ostrzeżenia
"Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 25 km/h do 30 km/h, w porywach do 70 km/h" – podaje IMGW.
Meteorolodzy wydali ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem dla powiatów kłodzkiego i nyskiego. Alerty obowiązują od wtorku, 24 września w godzinach 6-14.
IMGW znów ostrzega Nysę i Kłodzko
Nysa (województwo opolskie) i Kłodzko (województwo dolnośląskie) to dwa miasta, które wyjątkowo mocno ucierpiały wskutek powodzi, jaka nawiedziła w zeszłym tygodniu południowo-zachodnią Polskę.
W wielu miejscach w Kotlinie Kłodzkiej woda była wyższa niż w 1997 r. podczas powodzi tysiąclecia. Straty są ogromne, będą szacowane w dziesiątkach miliardów złotych.
Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Policja potwierdziła dotychczas siedem ofiar śmiertelnych.
Powódź nie tylko w Polsce. Z wielką wodą walczą także m.in. Czechy i Węgry
Powódź w Polsce została spowodowana przez silne opady deszczu wywołane niżem genueńskim (meteorolodzy nazwali go "Borys"), który przywędrował nad naszą część Europy po długotrwałej suszy, co doprowadziło do wylania Odry i dorzecza tej rzeki.
Niż powstał w wyniku sporego kontrastu termicznego występującego pomiędzy ciepłymi masami powietrza śródziemnomorskiego a chłodnym powietrzem znad Alp.
Podczas powodzi szczególnie ucierpiały takie miasta jak Kłodzko, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, Głuchołazy, Prudnik, Nysa, Bystrzyca Kłodzka, Szprotawa czy Lewin Brzeski. Ten ostatni został zalany w 90 proc. Wiele wsi przy wylewających rzekach zostało w mniejszym lub większym stopniu uszkodzonych.
Powódź oprócz Polski dotknęła także Czechy, Słowację, Austrię, Węgry i Rumunię. W sumie w całej Europie Środkowej zginęły co najmniej 24 osoby.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała podczas wizyty we Wrocławiu w zeszłym tygodniu, że kraje UE dotknięte powodzią będą mogły skorzystać z 10 mld euro z Funduszu Spójności.